Zrobiłem mały rekonesans przed weekendem czy dechy nie nasiąkają wodą, bo leje u nas niemiłosiernie od tygodnia. Wynik - OK, a do bejcowania jeszcze daleka droga. No ale weekend za pasem. Mam nadzieję, że dane mi będzie kilka godzin na dalsze szlifowanie poświęcić. Bo pracy jeszcze sporo.
A tymczasem, jesień za pasem, sprowadzają się goście. Trzeba dokarmiać tych lokalnych mieszkańców zielonych okolic miasta. Tego widziałem po raz pierwszy. Jakiś weteran, bo oko już zdążył zgubić. Teraz muszę mu tylko jakieś imię nadać. Ale weny brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz