
poniedziałek, 18 listopada 2013
Nie ruszać łączenia krokwi
Długą drogę przeszedł strych od os które się tam zagnieździły do tego co widać tam dziś :) Szczotki w wiertarce wróciły i udało się przeszlifować na cacy papierem p80 część strychu. Taki 'final touch'.
Jednak chciałem się pochwalić tym ostatnim zdjęciem. Każda krokiew połączona jest przy szczycie deskami z dwóch stron. Autorka projektu tego domu powiedziała żeby absolutnie tego nie ruszać bo grozi rozjechaniem się dachu. Powyżej tej deseczki ni cholery nie mogłem wjechać szlifierką żeby doczyścić krokwie. Postanowiłem więc od deski w górę zrobić zabudowę. Strasznie jestem dumny z tego trójkącika widocznego na ostatnim zdjęciu:) Sprytnie toś Pan schował bym powiedział :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz