poniedziałek, 29 września 2014

Okieneczko powiedz przecie

Był taki orkan (takie mądre słowo) którego nazwano Ksawery. W całym kraju wyrządził wiele szkód ale to już chwila od niego minęła. Na RODosie wybił 2 okna. Jedno okno wyjściowe na taras na strychu (przeznaczone docelowo do wymiany) i drugie... na dole. W sumie nie tyle okno co jedna z szybek tego okna.

I tak się zabierałem do tego jak pies do jeża. Chciałem wymienić ale nie wiedziałem w sumie gdzie szklarz... a jak już się dowiedziałem gdzie szklarz to jakoś nie wiedziałem jaki wymiar... a jak poznałem wymiar to nie mogłem się wybrać zamówić tej szyby. Aż kilka dni temu poszedłem do szklarza, podałem wymiar, a on w jakieś 30 sekund dociął szybkę i skasował mnie 4zł. Kit już miałem na działce. Cała akcje może 10 minut pracy.